niedziela, 13 kwietnia 2014

Ćwierćfinałowe rozstrzygnięcia w Lidze Europejskiej 2013/2014

Liga Europejska wkracza w decydującą fazę. Do półfinałów awansowały zespoły : Benifica Lizbona, Juventus Turyn, Valencia CF, Sevilla FC. W rewanżach ćwierćfinałów padło 15 goli. Kto opuszczał murawę z podniesioną głową, a kto ze smutkiem? Czy piłkarze wykorzystali wyniki z pierwszych meczy?

Benifica Lizbona - Alkmaar Zaanstreek. Piłkarze Alkmaaru w pierwszym meczu nie wykorzystali przewagi w postaci własnego stadionu. Ulegli Benifice 0:1. Chcąc myśleć o awansie do półfinału planem minimum było strzelenie gola na wyjeździe. Zamiast gola dla Alkmaaru, padły dwie bramki dla piłkarzy z Lizbony. Katem holenderskiego zespołu stał się Rodrigo. Benifica w walce o finał spotka się z Juvetusem Turyn.




Juventus Turyn - Olympique Lyon. Olympique podobnie jak Alkmaar niczym nie zaskoczył rywala, a jeszcze otrzymał jeden cios. W samej końcówce na listę strzelców wpisał się Bonucci. Na Juventus Arena rozstrzygnęły się losy tego pojedynku. Już w 4 minucie gola z rzutu wolnego strzelił przeżywający drugą młodość - Pirlo. Francuscy piłkarze pokazali, że potrafią się podnieść po tak szybko zadanym ciosie. Na efekty wystarczyło poczekać do 18 minuty - gol z główki Brianda. Gracze Olympique zanotowali jeszcze jedno trafienie - niestety do swojej bramki. Juventus wygrał 2:1 i pozostaje w dalszej grze.




FC Basel 1893 - Valencia CF. W pierwszym spotkaniu Basel wygrał pewnie 3:0. Kibice szwajcarskiego klubu już mogli świętować awans. To co rozegrało się na Estadio de Mestalla określa się mianem piłkarskiego cudu. Valencia w 70 minut strzeliła 3 gole i wyrównała stan rywalizacji. Po 90 minutach widniał wynik 3:3. O dalszych losach meczu zadecydowała dogrywka. A ta przyniosła dwa kolejne trafienia dla Valencii. Spisana na straty po pierwszym Valencia, pokazała jak wykorzystuje się przewagę własnego stadionu i kibiców. Valencia zaga w półfinale z hiszpańską Sevillą.




FC Porto - Sevilla FC. Pierwsze stacie w Porto wygrali gospodarze. Wynik 1:0 przed rewanżem nie był zbyt poważną zaliczką. W Sevilli Portowcy przeżyli istny koszmar. Już w 5 minucie przegrywali po golu z rzutu karnego. Między 26 a 29 minutą dostali jeszcze dwa ciosy. Na nic się zdał gol w 90 minucie Quaresma, bo i tak Sevilla wygrała 4:1. Sevilla w starciu półfinałowym zagra z Valencią. Pewne jest, że w finale zagra jeden hiszpański klub. Sevilla czy Valencia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz