Zmiana na pozycji lidera
Premier League
trwała niecały dzień. Po poniedziałkowym meczu na Villa Park,
Arsenal ponownie zagościł na pierwszym miejscu. Powrót nie był
taki pewny, o czym świadczy wynik spotkania –
2:1 z
Aston Villą.
Do ostatnich minut gospodarze zagrażali bramce strzeżonej przez
Wojciecha Szczęsnego i tylko wygrana umożliwiała przewodnictwo w
lidze angielskiej. Piłkarzom Kanonierów udało się skutecznie
powstrzymać rywala i dopisać sobie 3 cenne punkty. Po raz kolejny
Arsenal wyszedł z pojedynku zwycięsko.
Gra Arsenalu w obecnym sezonie jest naprawdę imponująca.
Kanonierzy mają ciąg na bramkę i pomysł na grę. Zdobywane
bramki nie są udziałem jakiegoś przypadku. Szukają siebie
nawzajem w polu karnym lub przed jego początkiem i skutecznie
dobijają rywali. Na pewno pomocą okazał się najdroższy transfer
w historii klubu. Mesut Oezil z miejsca stał się podstawowym
graczem. Już w Realu Madryt potwierdzał, że ma nieprzeciętny
talent do gry. Jego przegląd pola i idealne podania umożliwiają
zdobywanie goli przez napastników. Jak już jesteśmy przy
napastnikach to warto zwrócić uwagę na Oliviera Girouda. 9 goli to
niewiele, ale trzeba przyznać że pracuje dla zespołu. Gdyby
wykorzystywał nieco więcej z możliwych szans to dzisiaj Arsenal
miałby znacznie większą przewagę, niż jeden punkt. Giroud musi
uważać na powracającego po kontuzji Lukasa Podolskiego. Na razie
gra w końcówkach spotkań, ale gdy wróci do całkowitej będzie
walczył o pierwszą jedenastkę. Wreszcie można powiedzieć, że od
wielu lat Arsenal ma realne szanse na Mistrzostwo
Premier League.
Trzymam za nich kciuki, bo widząc ich grę naprawdę zasługują na
tytuł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz