środa, 9 kwietnia 2014

29 kolejka Ekstraklasy 2013/2014

Zakończenie sezonu zasadniczego w Ekstraklasie jest tuż tuż. W pierwszy weekend kwietnia rozegrano 29 - czyli przedostatnią kolejkę ligową. Kto całkowicie zaprzepaścił szanse na awans do grupy mistrzowskiej? Komu udało się ten cel osiągnąć? 29 kolejka obfitowała w 30 goli.




Podbeskidzie - Śląsk Wrocław. Mecz drużyn z dolnej części tabeli. Podbeskidzie walczy o wyjście ze strefy spadkowej, a Śląsk jeszcze nie jest pewny utrzymania. Spotkanie to było z typu za 6 punktów. Żadnej z drużyn nie udało się wygrać. Podbeskidzie podzieliło się ze Śląskiem punktami. W meczu padło aż 6 goli, w tym 2 z rzutów karnych. Hattickiem popisał się Stevanović, a dwoma trafieniami Sokołowski. Obie drużyny muszą jeszcze zagrać w ostatniej kolejce na najwyższych obrotach, by zagwarantować sobie udział w Ekstraklasie w następnym sezonie.


Cracovia - Górnik Zabrze. Dwie drużyny środa tabeli - z szansami na grupę mistrzowską. Cracovia i Górnik grają w tym sezonie w kratkę. Efektownie wygrywają, by w następnym spotkaniu doznać druzgocącej porażki. Tym razem zwycięstwo odniosła Cracovia. Gospodarzom wystarczyły dwie minuty, by rozmontować obronę Górnika i po strzele Ntibazonkizy umieścić piłkę w siatce. Na domiar złego Górnik w 33 minucie stracił Oziembałe - po czerwonej kartce. Na 2:0 podwyższył Bernhardt i pewne 3 punkty pozostały w Krakowie.


Lechia - Zagłębie Lubin. Lechia w Gdańsku też szybko rozpoczęła strzelanie - w 3 minucie za sprawą Grzelczaka. Zagłębie nie chciało być gorsze od Lechii i doprowadziło do wyrównania zaledwie 10 minut później. Na rozstrzygnięcie meczu trzeba było czekać aż do 86 minuty, gdy Makuszewski z Lechii zdobył gola. 3 punkty dla Lechii na tę chwilę dają jej 8 miejsce w tabeli. Brak punktów dla Zagłębia sprawia, by nie dopuścić do spadku z Ekstraklasy potrzebne jest zwycięstwo w ostatniej kolejce.


Widzew - Wisła Kraków. Pewny spadku Widzew grał z mierzącą w Mistrzostwo Polski - Wisłą. Nikt nie wyobrażał sobie, że w 6 minucie Rybicki wyprowadzi Widzew na prowadzenie. Pierwsza połowa nie przyniosła więcej trafień. W drugiej Wisła - a głównie Garguła doprowadził do wyrównania. Na odpowiedź nie trzeba było czekać zbyt długo, w 66 minucie Cetnarski trafił na 2:1 i doprowadził Wisłę do porażki. Gdyby Widzew na kilka kolejek wcześniej zaczął grać, tak jak w spotkaniu z Wisłą to jeszcze w kwietniu biłby się o pozostanie w Ekstraklasie. W Łodzi teraz już wiedzą, że kolejny sezon spędzą w 1 lidze, a Wisła zagra w grupie mistrzowskiej.


Lech - Jagiellonia Białystok. Lech to pewniak do dalszej gry o Mistrzostwo Polski, Jagiellonia dalej stara się o miejsce w ósemce. Wreszcie Lech zagrał na właściwym poziomie. Osiągnięty wynik - 6:1 można przyrównać do dominacji Realu czy Barcelony w lidze hiszpańskiej. W rolę Messiego lub Ronaldo wcielił się zdobywca trzech goli - Teodorczyk, pomógł Hämäläinen, Kownacki i Lovrencsic. Tak grający Lech jest obok Legii głównym kandydatem do mistrzostwa - o ile w pozostałych meczach zagra jak teraz z Jagiellonią.


Piast - Pogoń Szczecin. Pogoń jest rewelacją obecnego sezonu i zaklepał sobie już miejsce w finałowej ósemce. Piast te szanse stracił kilka kolejek wcześniej. Pogoń swój sukces zawdzięcza Robakowi. Na swoim końce ma 19 goli, a trzeba przyznać że zaczynał sezon w Piaście. Włodarze w Gliwicach już mogą żałować odejścia Robaka, bo pozostało im tylko czekać do następnego sezonu. Obecny jeszcze przeczekają w Ekstraklasie, ale bez konkretnych transferów nie mają co bić się o pierwszą trójkę w lidze.


Legia - Zawisza Bydgoszcz. Lider pokazał kolejnej drużynie, jak grać by zgarniać pełną pulę. Gwiazdą spotkania okazał się Radović. Serb zadał dwa ciosy, a Żyro jeden. Legia odniosła kolejne zwycięstwo, tym razem 3:0 i umocniła się na fotelu lidera. Pozostanie na nim, nawet gdyby w ostatniej kolejce Legia odniosła porażkę. Zawisza ma już zagwarantowany udział w grupie mistrzowskiej.


Ruch - Korona Kielce. Ruch w obecnym sezonie nie próżnuje - bije się o pierwszą trójkę. W meczu z Koroną odniósł zwycięstwo. Stawarczyk i Kowalski strzelając po jednym golu doprowadzili do pewnej wygranej 2:0. Utrzymując obecną dyspozycję, Ruch ma szanse na dobrą pozycję końcową. Wszystko okaże się po rozegraniu dodatkowych meczy. A Korona? Jej pozostanie przyglądanie się reszcie - nie wywalczyła awansu, ale na pocieszenie zagra w kolejnym sezonie w Ekstraklasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz