czwartek, 26 grudnia 2013

Zwycięstwa Arsenalu, Manchesteru City i Chelsea

Walka w Premier League nabiera rumieńców. Po 18 kolejce w czubie tabeli doszło do kilku znaczących zmian. 


Liderem rozgrywek jest Arsenal Londyn, które nie bez kłopotów pokonał na wyjeździe West Ham United 3:1. W pierwszej połowie zarówno gospodarze, jak i goście nie potrafili skutecznie wykańczać akcje, co przyczyniło się do utrzymania bezbramkowego remisu. Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy po strzale sprzed pola karnego Szczęsny ,,wypluł'' piłkę pod nogi Carltona Cola – który pewnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Prowadzenie West Ham-u podziałało na Kanonierów jak czerwona płachta na byka – stanowczo ruszyli do ataku. W 68 minucie wydawałoby się prosty strzał Theo Walcotta przepuścił Adrian. Nie minęły trzy minuty a Walcott strzałem głową zapewnił prowadzenie Arsenalowi. Kropkę nad i postawił powracający po kontuzji Lukas Podolski. Dla Arsenalu były to bardzo cenne trzy punkty pozwalające powrócić na pierwsze miejsce rozgrywek Premier League.



Drugą pozycję w Premier League aktualnie zajmuje Manchester City (traci 1 punkt do Arsenalu). W 18 kolejce na Etihad Stadium mierzyli się z Liverpoolem. W 19 minucie Raheem Sterling po podaniu ze środka boiska umieścił piłkę w siatce strzeżonej przez Harta, ale nie wiadomo czemu sędzia liniowy pokazał spalonego. Prawidłowo zdobyty gol nie został uznany. W 24 minucie piłkarzom Liverpoolu udało się strzelić kolejnego – a według uznania sędziego pierwszego gola. Sterling zmylił Harta i podał do Coutinho, który trafił idealnie w pustą bramkę. Prowadzenie gości trwało zaledwie siedem minut. Po rzucie rożnym Kompany strzałem głową doprowadził do remisu. Obydwa zespoły atakowały, jednak to Manchester City przed przerwą zdobył przeważającego gola – trafił Alvaro Negredo. Po przerwie doskonałą akcję na wyrównanie zmarnował Johnson i The Citizens cieszyli się z kolejnego zwycięstwa (2:1).




Skromną zaliczkę zanotowała także Chelsea Londyn. Gol Edena Hazarda w 29 minucie pozwolił na zdobycie trzech punktów w meczu z Swansea.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz