Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Liga Niemiecka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Liga Niemiecka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 maja 2014

Robert Lewandowski królem strzelców Bundesligii

źródło: www.telegraph.co.uk
W poprzednim sezonie do korony króla strzelców Bundesligi Robertowi zabrakło jednego trafienia. W sezonie 2013/2014 potwierdził, że jest najlepszym strzelcem rozgrywek w niemieckiej lidze. Tym razem do zwycięstwa wystarczyło 20 goli. Choć w koszulce Borussii Dortmund Lewandowski zagra jeszcze w finale Pucharu Niemiec (z Bayernem Monachium) podsumujmy jego czteroletnie poczynania. W sezonie 2010/2011 Robert rozpoczął swoją przygodę w Dortmundzie. Początki nie były łatwe, dostawał szanse głównie w końcówkach spotkań. Był zmiennikiem Barriosa. Lewy mimo spędzania od kilkunastu do kilkudziesięciu minut na mecz zaczynał łapać rytm całej drużyny i zaliczył 8 trafień w Bundeslidze. W sezonie 2011/2012 Robert wygryzł z jedenastki Barriosa i zaczął regularnie występować na niemieckich boiskach. Na efekty nie trzeba było długo czekać - 34 mecze i 22 gole w Bundeslidze. Następny sezon okazał się jeszcze lepszy - 24 gole i to w 31 występach. Do korony króla strzelców brakło ledwie jednego gola. W sezonie 2013/2014 Lewandowski potwierdził, że należy do klasowych napastników. 20 goli dały trofeum dla najlepszego strzelca. Robert zwyciężył również w klasyfikacji kanadyjskiej - ilość bramek + ilość asyst. Do 20 goli dodał 11 asyst. Lewy nie tylko wykańcza akcje kolegów, ale widząc partnerów na dogodnych pozycjach strzeleckich notuje asysty. Na chwilę obecną w Bundeslidze nie ma tak kompletnego zawodnika jak Robert. Wspomnijmy, że drugie miejsce w klasyfikacji strzeleckiej zajął Mandzukic z Bayernu Monachium z 18 golami i 6 asystami. W przyszłym sezonie Bayern będzie dysponował dwoma ,,strzelbami''. Wystawienie w ataku obu napastników będzie zwiastowało klęskę dla przeciwnika. Przy obecnej taktyce Guardioli bardziej prawdopodobne wydaje się wystawianie jednego z tych piłkarzy. Zapowiada się wewnętrzna walka o miano napastnika numer 1.